powoli do przodu...
Data dodania: 2014-03-29
Z zazdrością patrzę na postępy innych... u nas tak dobrze nie ma.
Okazało się że warunki z gazowni nadają się do kosza:/ twierdzą żę mamy gaz w działce...a nie mamy więc od nowa czekamy na warunki.
Ale zaczęliśmy w końcu działać z starym budynkiem, kury zostały oddane w dobre ręce, słoneczko przyświeciło i... nie wiedzieliśmy od czego zacząć.
Postanowiliśmy uprzątnąć "część mieszkalną". Na początku zaatakowały nas myszy które sobie mieszkały w styropianie którym były obite drzwi....ledwo uszłam z życiem
w sumie dobrze nam poszło, okna wyciągnięte, stare szafy też, ale to 1 procent z tego co trzeba zrobić...