dalszy ciąg zmagań...
W końcu mamy komplet "papierków" gazownia w końcu się zlitowała i jesteśmy o krok do przodu. Teraz jeszcze odrolnienie i możemy składać wniosek o pozwolenie...
Z rozbiórką starego domu czekamy na "po świętach" - będziemy spalać kalorie:)
Do tej pory dzięi pomocy dziadka i jego Ursusa ( dla nie wtajemniczonych-traktor)udało się nam powywozić siano i słomę, pozbyć się wszystkich gratów z wnętrza a teraz tylko dach i ściany i będziemy mieć pole do popisu:)
Korzystając z okazji życzę wszystkim Wesołych Świąt:) - bo pewnie teraz sprzątnie, pieczenie i różne inne przyjemności zaprzątną mi głowę